Postanowiłam sprawdzić, jak wygląda moja biżuteria książkoholika. Jak wiadomo, jak się kocha książki, z reguły kocha się też koty, więc podpięłam pod to również biżuterię kociary :) Oto moje "zbiory"...
SOWY
Pozłacany pierścionek z sówką ze Stambułu - od mojej M., niestety nie przeżył potyczki z (prawdopodobnie) Pocztą Polską. Dotarł do mnie połamany, bez możliwości sklejenia. Zostawiłam go sobie jednak na pamiątkę, bo jest przeuroczy :)
Pierścień - sowa. Genialny, ale za duży na moje chude palce. Mimo to - ciągle jest w kolekcji. Czasem wychodzi ze mnie chomik :)
Kolczyki - sowy. Lubię jak sobie dyndają radośnie z moich uszu.
Pierścień - księga z sową na "okładce". Cudo z wyprzedaży w czasie likwidacji sklepu z biżuterią. Pleciona obrączka i otwierana księga (czasem się śmieję, że akurat zmieści się tam ketonal)... Mówiłam, że to cudo!
ZEGAREK
Szczęśliwi czasu nie liczą, ale temu zegarkowi nie mogłam się kiedyś oprzeć. Wiąże się z nim cała historyjka z Off Fashion, kiedy na pytanie o godzinę odpowiadałam: "kocia". Jest słodki, choć za szeroki na moje chude nadgarstki :)
NASZYJNIKI
I bransoletka w gratisie, z wygrawerowanym napisem "kocham czytać".
Klucz przypomina mi ten do Tajemniczego Ogrodu. Albo do jakiejś bajkowej krainy. Wyobraźnia działa, dlatego znalazł się na zdjęciu :)
Sowy - kiedyś była nieco innego koloru ;) - nie muszę tłumaczyć. Nie znoszę takich świecidełek, a w tym przypadku... podobają mi się.
Naszyjnik z kotem dostałam na zeszłoroczną Gwiazdkę. Do kompletu z kolczykami i pierścieniem ze zdjęcia "KOTY".
Ostatni naszyjnik z kotami to również prezent. W jakiś sposób mnie rozczula :)
VARIA
Zegarek już znacie. Zakładkę i brelok dostałam na urodziny od P. :*
Pierścień kupiłam wieki temu, kojarzy mi się z angielskimi ogrodami, Jane Austen/siostrami Bronte i starocią. Swoje przeszedł, po latach też już nie wygląda tak, jak w dniu kupna.
No i kolczyki - prezent z początku wpisu. Na końcu będzie zbliżenie ;)
KOTY
Kolczyki - koty (te białe wielkie sztyfty). I pierścień gwiazdkowy.
Czarne koty dyndające (to brzmi trochę jak rasa :P) - kojarzą mi się z wiedźmą. No cóż, od dekady mieszkam w Kielcach, więc skojarzenie pewnie trafne :D
Kolczyki - łapki i koty... Gdzieś zapodziałam ości rybki do kompletu :) Kiedyś moje ulubione.
Srebrne kotki od Mamusi...
I "pozłacane" (zwał jak zwał) koty polujące na myszy - kolczyki z wystawy kotów. Kocham.
Na koniec...
Moje nowe kolczyki książkoholiczki <3
I zbliżenie ze strony internetowej :)
Źródło: Internet
A Wy macie jakąś biżuterię, którą można podpiąć pod biżuterię książkoholika? Albo tatuaże (sama planuję na trzydzieste urodziny zrobić sobie taki właśnie prezent)? Gadżetów i ubrań nie liczę, bo to na pewno macie ;) Ale też się pochwalcie! Bo mnie ciekawość zżera :)
A tak na marginesie...
Dostałam się na kolejną edycję Blogotoku! Kogo z Was tam spotkam? :)
do zobaczenia na Blogotoku ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie! :)
Usuń