niedziela, 12 kwietnia 2015

Biżuteria książkoholika (i kociary) :)

Jestem kobietą (wow, co za niespodzianka!) i książkoholikiem. Lubię biżuterię. Dwa dni temu otrzymałam przesyłkę od cudownej M., która w prezencie "z okazji wiosny" - zafundowała mi cudowne kolczyki :) Raz jeszcze Ci dziękuję! Przy okazji - zupełnie nieświadomie - podrzuciłaś mi pomysł na ten post :)

Postanowiłam sprawdzić, jak wygląda moja biżuteria książkoholika. Jak wiadomo, jak się kocha książki, z reguły kocha się też koty, więc podpięłam pod to również biżuterię kociary :) Oto moje "zbiory"...


SOWY


Pozłacany pierścionek z sówką ze Stambułu - od mojej M., niestety nie przeżył potyczki z (prawdopodobnie) Pocztą Polską. Dotarł do mnie połamany, bez możliwości sklejenia. Zostawiłam go sobie jednak na pamiątkę, bo jest przeuroczy :)

Pierścień - sowa. Genialny, ale za duży na moje chude palce. Mimo to - ciągle jest w kolekcji. Czasem wychodzi ze mnie chomik :) 

Kolczyki - sowy. Lubię jak sobie dyndają radośnie z moich uszu.

Pierścień - księga z sową na "okładce". Cudo z wyprzedaży w czasie likwidacji sklepu z biżuterią. Pleciona obrączka i otwierana księga (czasem się śmieję, że akurat zmieści się tam ketonal)... Mówiłam, że to cudo!

ZEGAREK


Szczęśliwi czasu nie liczą, ale temu zegarkowi nie mogłam się kiedyś oprzeć. Wiąże się z nim cała historyjka z Off Fashion, kiedy na pytanie o godzinę odpowiadałam: "kocia". Jest słodki, choć za szeroki na moje chude nadgarstki :)

NASZYJNIKI


I bransoletka w gratisie, z wygrawerowanym napisem "kocham czytać". 

Klucz przypomina mi ten do Tajemniczego Ogrodu. Albo do jakiejś bajkowej krainy. Wyobraźnia działa, dlatego znalazł się na zdjęciu :)

Sowy - kiedyś była nieco innego koloru ;) - nie muszę tłumaczyć. Nie znoszę takich świecidełek, a w tym przypadku... podobają mi się. 

Naszyjnik z kotem dostałam na zeszłoroczną Gwiazdkę. Do kompletu z kolczykami i pierścieniem ze zdjęcia "KOTY". 

Ostatni naszyjnik z kotami to również prezent. W jakiś sposób mnie rozczula :) 

VARIA


Zegarek już znacie. Zakładkę i brelok dostałam na urodziny od P. :* 

Pierścień kupiłam wieki temu, kojarzy mi się z angielskimi ogrodami, Jane Austen/siostrami Bronte i starocią. Swoje przeszedł, po latach też już nie wygląda tak, jak w dniu kupna.

No i kolczyki - prezent z początku wpisu. Na końcu będzie zbliżenie ;)

KOTY


Kolczyki - koty (te białe wielkie sztyfty). I pierścień gwiazdkowy. 

Czarne koty dyndające (to brzmi trochę jak rasa :P) - kojarzą mi się z wiedźmą. No cóż, od dekady mieszkam w Kielcach, więc skojarzenie pewnie trafne :D

Kolczyki - łapki i koty... Gdzieś zapodziałam ości rybki do kompletu :) Kiedyś moje ulubione.

Srebrne kotki od Mamusi...

I "pozłacane" (zwał jak zwał) koty polujące na myszy - kolczyki z wystawy kotów. Kocham.


Na koniec...


Moje nowe kolczyki książkoholiczki <3 


I zbliżenie ze strony internetowej :)

Źródło: Internet


A Wy macie jakąś biżuterię, którą można podpiąć pod biżuterię książkoholika? Albo tatuaże (sama planuję na trzydzieste urodziny zrobić sobie taki właśnie prezent)? Gadżetów i ubrań nie liczę, bo to na pewno macie ;) Ale też się pochwalcie! Bo mnie ciekawość zżera :)


A tak na marginesie...

Dostałam się na kolejną edycję Blogotoku! Kogo z Was tam spotkam? :)


2 komentarze: