wtorek, 1 lipca 2014

Chorować jest fajnie, jeśli mam co czytać :)

Przeziębienie nie odpuszcza, a jutro wernisaż wystawy zdjęć, które robił m.in. mój chłopak (http://ckfoto.pl/jaskinie.html). Muszę być zdrowa. Oprócz standardowych leków stosuję więc coś w rodzaju biblioterapii - terapię czytaniem. I kawą :)



Do Camilli Lackberg zbieram się od dawna. "Księżniczkę z lodu" dostałam z publio.pl jako gratis, potem kompletowałam kolejne tomy w wersji e-book. Chyba nie słyszałam (i nie widziałam) negatywnych recenzji jej książek, więc umieram nie tylko z powodu kataru, ale i ciekawości, jak Pani Lackberg pisze! Dziś podejście trzecie do "Księżniczki z lodu", bo pierwsze dwa zakończyły się przymusowo, niestety. A Wy macie jakieś doświadczenia z tą szwedzką pisarką i jej kryminałami?

6 komentarzy:

  1. Czytałam kilka jej książek. Jej fenomen polega na tym, że pisze moim zdaniem babskie kryminały. Tutaj rozwikłanie zagadki "kto zabił" jest równie ważne jak tło książki, czyli związek głównej bohaterki, jej życie rodzinne, relacje z przyjaciółmi. Takie soft kryminały.
    kolodynska.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki :) Wnioskuję, że mi się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam jeszcze żadnej, ale plany są :) Co do negatywnych recenzji, to czytałam, że wielu ludzi zawiodło się na "Zamieci śnieżnej i woni migdałów" (chociaż tytuł cudny).

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale to jest chyba osobna książka? Nie z serii z Erika Falck?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, i to bardziej opowiadanie/ nowelka niż powieść.

      Usuń
  5. Lubimy z mężem wersje filmowe i książkowe, obydwoje żałujemy ,że w polskim wydaniu części tak mało. I nie nazwałabym ich babskimi kryminałami :)

    OdpowiedzUsuń